 |
Z pamiętnika administratora
8:03
Dzwoni telefon...
8:09
Zaczynam dochodzić do siebie. Gdzie jest kawa ?
8:20
Rano chyba ktoś dzwonił... Nieeeee, zdawało mi się.
8:32
Dzwoni telefon... No dobra. Idę. Człowiek z księgowości skarży się, że nie
może ściągnąć informacji o wydatkach z bazy danych. Udzielam mu Standardowej
Odpowiedzi Administratora Nr 112: "Naprawdę? U mnie działa!". Czekam chwilę,
aż się wykrzyczy i wyłączam expres do kawy z UPS-a, podłączając jego serwer.
Mówię, żeby spróbował teraz. Dobrze jest. Jeszcze jeden zadowolony
użytkownik.
8.45
Dzwoni kolejny klient. Pyta jak zmienić czcionkę w StarOffice. Udzielam
grzecznej odpowiedzi, żeby sprawdził w instrukcji obsługi komputera. Kiedy
znajdzie ma zadzwonić. Chwila spokoju...
9:20
Sekretarka z zespołu prawnego twierdzi że zgubiła hasło. Radzę żeby
poszukała w torebce, na podłodze samochodu i koszu na śmieci. Spodziewając
się, że rezultat poszukiwań będzie mizerny, tworzę w międzyczasie nowe
hasło.
9:25
Znowu telefon. Nie chce mi się odbierać. Przekierunkowuję rozmowę na
portiernię.
10:00
Wściekły użytkownik dzwoni z informacją, że instrukcja ma się nijak do
czcionek w StarOffice. Zaskoczony przyznaje mu racje, zarzekając się, że
nigdy nie mówiłem o instrukcji do komputera. Gość jest uparty. Przekierowuję
rozmowę na portiernię.
10:30
Lunch
14:00
Powrót z lunchu.
14:15
Przyszedł ten nowy, jak mu tam, Staszek. Oprowadzam go po dziale i sadzam
przy 386. Pokazuje mu jak go odpalić.
14:47
Pecet Staszka zakończył fazę odpalania. Z uśmiechem na ustach informuję
nowego, że przy starcie nie powinien dotykać myszki i robię reset. W
międzyczasie przygotowuje dla nowego login i z dziką pasją ustawiam
minimalną liczbę znaków w haśle na 32. Przerwa na fajkę.
15:14
Dzwoni gość z pytaniem, jak dołącza się pliki do mail'a. Nie mówiąc nic
naciskam jeden guzik na telefonie i odkładam słuchawkę. Ci na portierni maja
dziś masę roboty.
15:33
Podłączam do koncentratora expres do kawy, aby zobaczyć co się stanie.
Eeeeeeeeeee tam, Panie, nuda.
16:00
Przychodzi druga zmiana. Życzę im dobrej nocy i nadmieniam, że koncentrator
się dzisiaj zabawnie zachowuje.
|